środa, 4 kwietnia 2012

Wbiegam po schodach wczesnym rankiem wracając ze sklepu spożywczego i spotykam na schodach sąsiada zbiegającego po wyżej wymienionych do pracy. Przystaje, patrzy na mnie mrużąc oczy i jakoś tak podejrzanie mruczy
- Mmmmmmm sąsiadko, ty to swojego męża rozpieszczasz nieustająco.
I już, już mam się zamachnąć na faceta siatką z zakupami, bo myślę, że on ma na myśli moje niekompletne odzienie, które widać spod rozpiętego płaszcza i nagle uświadamiam sobie, a on mnie w tym utwierdza.....
- No, że tak codziennie o 6.30 biegasz dla niego po chleb do spożywczaka:)


Pewien bardzo przystojny i równie uroczy dwudziestolatek przesadnie się mną interesował. Pisał, dzwonił, dopytywał. Któregoś dnia, mając go znów na linii rozmawiamy i słyszę...
- Muszę coś tobie powiedzieć...
- No to mów (i czuję, że nogi się pode mną uginają)
chwila ciszy
- ........Boże, jak ja bym chciał, żebyś była moją matką!!!


- Zdaje się, że przyszedł ten czas Iza, że zaczynam potrzebować rozrywki..., ale takiej wiesz, no rozrywki...
- Mogę zapytać kolegę, czy ma równie fajnego kolegę, ale zdajesz sobie sprawę, że ty masz męża?
- No przecież mówię, że potrzebuję rozrywki!!!

I jak ja mam nie mieć zmarszczek od śmiania się:D
(głównie z samej siebie)




...od trzech dni w uszach

And I think it's gonna be a long long time
Till touch down brings me round again to find
I'm not the man they think I am at all
Oh no no no, I'm a rocket man
Rocket man burning out his fuse up here alone

lalalalala

I.Bo

4 komentarze:

  1. Taką matkę mieć, to jest odjazd... a rozrywka to już chyba od samego gadania, hę?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Od gadania jest popłakanie i posikanie ze śmiechu i tak przynajmniej raz w tygodniu.
      Gdyby nie to, prawdopodobnie już bym nie żyła. Choć istnieje ryzyko, że ze śmichu też mogłabym zejść. To byłaby zabawna śmierć:)))

      Usuń
  2. włożyłaś mi dźwięk do ucha:) teraz ja będę słuchać. przez caaaałe święta. laalalalallaaa :D

    OdpowiedzUsuń