poniedziałek, 31 stycznia 2011

Disappear

Bardzo dziękuję za wyróżnienia od Jacka i Norberta.
Najmocniej przepraszam, że nie wyróżniam.
Najmocniej przepraszam, że znikam na chwilkę.
Zatoczyłam koło.
Potrzebuję przerwy.

Kiedy byłam dziewczynką kochałam tę piosenkę....kocham ją nadal. No cóż, moje miłości nigdy się nie zmieniały.



I.Bo

środa, 26 stycznia 2011

Są w nieodpowiednim czasie, w nieodpowiednim miejscu (życiowym?), w nieodpowiednich okolicznościach (przyrody?), w przepaści wiekowej, chodzą wzajemnie po własnych śladach, głaszczą książki, słyszą miasto i ludzkie myśli. Mają się w sobie kochać czy spier*****???


piątek, 21 stycznia 2011

Lubić bardzo i podziwiać.

Bo swojego męża/narzeczonego(nie cierpię tego słowa)/chłopaka/partnera(życiowego?), trzeba zwyczajnie LUBIĆ.
Wczoraj po potoku nieszczególnie ładnych epitetów, zapytałam znajomą:
- A ty go chociaż lubisz?
- Lubisz? A co to za pytanie?
- Podstawowe
- A co? Ty tak swojego lubisz bardzo?
- Uwielbiam! Jak może być inaczej, lubię najbardziej na świecie, wielbię i ciągle mu o tym mówię. Prawie leżę u jego stóp. I wiesz co, on wtedy leży u moich i tak sobie leżymy ciągle, tylko czasem ktoś kogoś szturchnie, żeby wstał i poszedł do kuchni zrobić kawę.
- Ty to masz chory łeb!
- Wiem, ale mój mąż mówi to ładniej...."ale ty głupiutka jesteś"

Lubić bardzo i podziwiać, lubić bardzo i podziwiać, lubić bardzo i podziwiać, lubić bardzo i podziwiać i powtarzać to sobie każdego dnia....co ja mówię, nie powtarzać tylko.....lubić bardzo i podziwiać;)

Musiałam już skasować zdjęcie, bo zobaczył:)







...jak zwykle......rano w radiu(o).....


I.Bo

poniedziałek, 17 stycznia 2011

Do odpowiedzi poproszę......



Wyrwana do tablicy za sprawą Madmargot mam napisać o sobie to, co w środku siedzi, o czym nie wiedzą inni. Nie wiem czy to mam sens, bo właściwie wszystko już tu jest, a sekrety i tak sekretami pozostaną na wieki. Ok, spróbuję.

- bardzo nie lubię się spóźniać i nie lubię spóźnialskich
- fenomenalnie ogarniam wszystko co związane z organizacją domu i życia rodzinnego, podejrzewam nawet, że w tej dziedzinie osiągnęłam mistrzostwo świata.
- uwielbiam gościć w swoim domu znajomych i......nieznajomych też. Robię to przesadnie często. Lubię niezapowiedziane wizyty poprzedzone telefonem "co robisz, właśnie stoję pod twoim domem"
- często zasypiam o 21, a potem o 5 rano w kuchni przy oknie czytam książki
- uwielbiam kawę o poranku na czczo. Kiedy wcześniej coś zjem kawa już nie smakuje. Kawa czarna z cukrem "na czubeczku".
- mam jedną przyjaciółkę i wiem, że pozostanie Ona nią do śmierci....mojej lub jej.
- wszystkie obowiązki odkładam "na potem"
- jednak przyparta do muru wszystko pięknie zrobię
- uwielbiam jedzenie, wino i Martini (Martini pite w szklaneczkach nie w kieliszku)
- nie palę papierosów, czasami jednak po pijaku biorę od byle kogo papierosa i wciągam ten syf w płuca
- jeżdżę tramwajami, bo boję się prowadzić samochód (mam prawo jazdy od 18 roku życia i jestem córką najlepszego instruktora w kraju)
- bardzo często chodzę pieszo, znam wszystkie zakamarki mojego miasta, te podłe też
- lubię wypady do baru w środku tygodnia na jednego drinka
- wcześnie rano w weekendy chodzę z mężem na spacery po mieście
- zaglądam ludziom w okna
- lubię samotność i własne towarzystwo
- mam w domu meble, które przyniosłam ze śmietnika
- mam przedziwnych znajomych, często homoseksualnych, w ogromnym przedziale wiekowym...między najstarszymi i najmłodszymi jest 20 lat różnicy.
- lubię "wariatów"
- nie kręcą mnie faceci z pieniędzmi, w wielkich i drogich samochodach
- nie lubię parasoli
- mam szczęście do fajnych sąsiadów
- bardzo lubię kobiety
- w tym roku skończę 38 lat, mam dwoje dzieci (nastolatkę i przedszkolaka), mam od 13 lat tego samego męża (choć był moment krytyczny), mam dwa dziewięcioletnie koty - Stacha i Jokę.
- nie mam wyższego wykształcenia
- czasami nie myję wieczorem zębów, bo mi się już nie chce wstawać z łóżka
- bez muzyki nie mogłabym żyć
- mam duże cycki

musiałam jeszcze coś dopisać...
- często rano wypijam jednym łykiem jogurt pitny
- uwielbiam wodę z ogórków, wypijam ją z każdego słoja niezależnie od okoliczności


A ja poproszę.....

Ka
Fetysz
Gyro
Homo Electro
Kamil Misiek....
Jacek Witczyński

I.Bo.

Dialogi z....

- bo powiem, że ze sobą sypiamy
- przecież nie sypiamy
- no to zaczniemy
- :D





Czy wolny człowiek, to taki, który ma świadomość tego, że jest zależny?

poniedziałek, 10 stycznia 2011

Just like.........

- miej oczy szeroko otwarte....

Czasami jednak bezpieczniej jest je przymknąć.




I.Bo

wtorek, 4 stycznia 2011

Napisałam kiedyś, że przeczytałam własnego bloga całego do tyłu i wydał mi się beznadziejnie głupi, dziś przeczytałam ale od początku, a właściwie dojechałam do kwietnia i przyznać muszę, że niestety kiedyś pisałam lepiej. Niestety.
Najbardziej podoba mi się luty. A skoro luty powoli się zbliża, to postaram się poprawić. Nie wiem tylko dlaczego tak się dzieje. Spadek poziomu inteligencji? Być może. Zwyczajny brak inteligencji jako takiej? Oby nie. To byłaby druzgocząca porażka. Postaram się o tym nie myśleć. Przy okazji czytania wpisów z przed roku zorientowałam się, że zapodział mi się gdzieś Flex i Matt. Matt może się nie zapodział, Matt się czasami zapodziewa. No ale Flex? Gdzie jesteś, bo odkryłam również, że mamy zaległą kawę:).
A propos kawy oto piosenka na dziś, oczywiście usłyszana o 7 rano w radio.

ja: uwielbiam ten kawałek
A: no, bo on absolutnie o tobie.....tylko bez tych papierosów
ja: no fakt:)

Wczoraj mieliśmy fajny kuchenny wieczór a w niej: trzy fotele, troje ludzi, dwa wina, jedna cytrynówka i dziś ból głowy, ale jak się okazuje tylko mój.
Muszę zacytować A z dzisiejszego poranka:

....pić nieczęsto ale wtedy się najebać.



Dziękuję za uwagę.

I.Bo

poniedziałek, 3 stycznia 2011




Jak się korzysta z budki telefonicznej, bo zapomniałam?
Trzeba mieć monetę, żeton, kartę czy trzeba po prostu powiedzieć zaklęcie?

I.Bo