czwartek, 4 lutego 2010

Facet w szafie

Spotkałam się wczoraj ze swoją przyjaciółką (wciąż jedyną jaką mam), celem uzupełnienia jej garderoby, po nieprzyzwoicie długim okresie "nicniekupowania". Wszystko poszło gładko i szybko, co sprawiło, że miałyśmy czas na uroczą konwersację i jak to zwykle bywa i tym razem zeszłyśmy na temat mężczyzn, a raczej powinnam napisać chłopaków. No właśnie.....Do tej pory myślałam, że starszy to fajniejszy, ale ten starszy w między czasie, jak stawał się jeszcze dojrzalszy i zmieniał samochody na większe i droższe, popijał coraz lepsze alkohole, z każdym krokiem w awansach społecznych stawał się mniej atrakcyjny, żeby nie powiedzieć .....nudny. Jakoś tego do tej pory nie widziałam, aż tu nagle takie odkrycie. Oczywiście ma super prosperującą firmę, wcześniej wymienioną brykę i już planuje gdzie spędzi kolejne zagraniczne wakacje. I co z tego, kiedy przychodzi do domu po 18, marudzi na wszystko, każda rzecz jest problemem, nawet najmniejsza domowa usterka, którą i tak usuniemy jutro same, nie mówiąc już o tym, że nie ma szans na żadne wieczorne skoczenie gdzieś na drinka, bo zmęczony, a poza tym po co kurwa, skoro koniak jest w domu. Zero polotu i kreatywności. Zresztą ja zawsze wolałam łobuzów.
I okazuje się, że zwyczajnie mężczyznę trzeba mieć od siebie młodszego!!! Pełen energii, entuzjastycznie podchodzący do naszych pomysłów, który wróciwszy z pracy, a może i nawet z uczelni:), zrzuci koszulkę i odziany jedynie w swe slim jeansy, w mig naprawi wszystko co do naprawienia, a jeżeli nawet nie, to na pewno czymś miłym zaskoczy, zawsze będzie miał ochotę na weekendowe szaleństwo w knajpie i nie będzie stał wkurwiony przed przymierzalnią. W dodatku przeczytałam właśnie w literaturze fachowej, że najlepszym partnerem dla 36-latki jest 26-latek. Ha!
Aha, i jeszcze żeby nie chciał ślubu, dzieci, czytał mi książki na głos i na śmierć był zakochany. Ale to już taka moja osobista dygresja. To by była miłość po grób.
A więc - żegnajcie Panowie, witajcie Chłopaki!!!:)))

6 komentarzy:

  1. spełniam prawie wszystkie wyżej wymienione kryteria. aż boję się zapytać co to za "fachowa literatura" :D

    OdpowiedzUsuń
  2. nie zgadza się odpowiedni wiek, a z tym naprawianiem też średnio. reszta w porządku. ale nie jest to jakaś propozycja - proszę mnie źle nie zrozumieć :D

    OdpowiedzUsuń
  3. znaczy się szaleństwo, slim jeansy, czytanie do poduszki, brak ślubu, dzieci i wkurwiania przed przymierzalnią się zgadza? Aha, zapomniałam jeszcze o niewchodzeniu do łazienki, kiedy ja w niej jestem.
    Uroczo, gratuluję wszystkim Twoim obecnym i przyszłym dziewczynom:)

    OdpowiedzUsuń
  4. nie do końca - jeansów nie noszę, ale krój się zgadza. zgadza się też uczelnia, weekendowe szaleństwo (nie tylko w knajpie). i nie gratuluj mi :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Rozbawiłeś mnie, na prawdę:). Owocnego projektowania t-shirtów. Uroczo, uroczo....

    OdpowiedzUsuń