niedziela, 18 marca 2012

Zawróciłam do negocjacyjnego stołu. A właściwie kuchni, bo tu wszystko jest bardziej intensywne, zawsze świeci słońce i wyraźniej widać rzeczywistość, a nawet przyszłość. Otworzyłam szeroko wielkie okno i wyrzuciłam żołnierską zbroję. Patrzyłam jak spada z czwartego piętra i roztrzaskuje się na kamienicznym podwórku tuż obok zwłok gwiazdkowej choinki, której ktoś do dziś nie wyrzucił do śmietnika. Jakby mi lżej, choć...
Powiedziałam tysiąc strasznych rzeczy, drugi tysiąc musiałam przyjąć ja. Dwie godziny mojego monologu, dużo krzyku, łez i machania największym w domu nożem rozjaśniły męski mózg.
Dostałam koronę. Średnio wygodna ta cholera. No i spada mi na oczy, bo mam małą głowę. Spróbuję wymienić na bardziej twarzowy diadem. Jak już ugrałam tyle, to z drobną wymianą nie powinno być problemu.
Żartuję sobie trochę (choć ja żartuję ciągle, nawet w makabrycznych momentach), ale prawda taka, że przez ostatnie miesiące tonęłam w wielkim gównie. A jak wiadomo w gównie pływa się ciężko. Resztkami sił dobrnęłam do brzegu i wytężyłam wszystkie siły, żeby wyczołgać się na brzeg. Mogę odsapnąć, choć smród jest i jeszcze chwilę potrwa zanim wszystko się wyczyści. Życie pokaże, przecież od tego jest.
Ale dosyć o mnie. Wywaliłam tu przez moment swoje wnętrzności, a Państwo zobaczyli przekrój anatomiczny człowieka. Wystarczy. Jest siódma rano i jest niedziela. Zrobię kawę i poczytam. Muszę jednak założyć okulary, bo to przecież moja kuchnia i oślepia mnie blask poranka.
Być może czasem niektóre sprawy rozwiązują się przy pomocy włoskiej awantury, noża i zupy (nie dupy).



I.Bo

15 komentarzy:

  1. no to otwarte okno musiało pomóc ...

    OdpowiedzUsuń
  2. Odpowiedzi
    1. Ładnie sobie ostatnio pogadaliśmy, nie należy dopuszczać do dłuższych przerw, bo o fajne znajomości trzeba dbać. Tak jak o miłość:)

      Usuń
  3. ooo, troche jak u mnie
    kochana, diadem lepszy, zamien

    OdpowiedzUsuń
  4. No znikam sobie kulturalnie po angielsku, na czas jakiś, a tu widzę, że gdzieś Twój blog zniknął i musiałem się naszukać, żeby nowy znaleźć ..... no i normalnie rozrabiasz ;) ...... Czy włoska awantura naprawiła sprawy z poprzedniego postu?

    W każdym razie chciałem powiedzieć, że 14 kwietnia będę w Poznaniu w Poema Cafe ....... Miło by było jakbyś wpadła tam choć na chwilę .... nawet ze strupami na kolanach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :DDDD można powiedzieć, że naprawiła. Zobaczymy.

      A że będziesz w Poznaniu to ja wiem od Małgosi Południak, której na to odpowiedziałam..."Jezus Maria! To trzeba się szykować!"
      :D

      Usuń
  5. :D ..... No to się cieszę, że się naprawiło, bo przykro mi się zrobiło gdy poczytałem o Twoich zdartych kolanach.......

    A szykować to się za bardzo nie musisz .... takie nie do końca wyszykowane dziewczęta, są ciekawsze ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co do wyszykowania - nie znasz stanu wyjściowego:DDD

      Usuń
    2. Stan wyjściowy jest dla mnie zawsze najbardziej interesujący ;) ..... ja już dawno wyrosłem z "młodzieżowego" podejścia do kobiet ...... i odstawione dziewczyny nie robią na mnie wrażenia .....
      Wczoraj z Lidką właśnie wymieniłem zdanie na temat pewnej babki, która po 50tce wygląda jak 30tka .... No i powiedziałem, ze i owszem wygląda gdy jest zrobiona..... ale jak zdejmie te ciuchy i zmyje makijaż to żałość się ukaże, bo na pewno jej twarz jest wyblakła, ma klapłe cycki i skóra jej się marszczy, bo za chuda jest ;))) .......

      Usuń
    3. :DD ... skoro już się uśmiechasz, to znikam ..... i do 14tego :)

      Usuń