poniedziałek, 23 sierpnia 2010

Zasada trzech P

I proszę. Wiem już skąd biorą się nieszczęśliwe związki lub po prostu przestają istnieć. Właśnie wróciłam z uroczych wakacji na których spędziłam trochę czasu wśród czterdziestoletnich kobiet, które to niewiasty jakiś czas temu otrzymały status rozwódek. Rozwiedzione, smutne i z dziećmi. Panowie owszem płacą alimenty, ale co po tych pieniądzach kiedy faceta nie ma. Siedzimy sobie wieczorem w fantastycznych okolicznościach przyrody, niebo pełne gwiazd, zatoka która jest jakieś 5 metrów od nas miło szumi, dzieci śpią, drinki w łapkach. Patrzę na nie i pytam:
- dziewczyny a spotykacie się czasem z kimś, umawiacie się na randki, cokolwiek?
- nieee
- dlaczego, przecież to najfajniejsze?
- e tam, nie ma z kim.
- a z kim byście chciały, jacy faceci wam się podobają? (tu pojawia się błysk w moim oku, bo już czuję, że fajnie pogadamy i najprawdopodobniej umrę ze śmiechu)
- no nie wiem
- a ty? (pytam drugą)
- Iza, daj mi spokój z facetami, ja nie wiem
- jak to nie wiecie, każdy wie. Jak jesteś głodna i idziesz do restauracji, to wiesz co lubisz i to zamawiasz. Nie chodzi mi o to, że mężczyzna jest jak ulubione danie, ale pewna analogia w wyborze jest. Zatem jaki???
cisza
- dziewczyny! no jaki?
- ........no żeby był dobry.
- DOBRY????????????? tylko tyle? ma być dobry i nic poza tym?
- no tak, to jest najważniejsze
- jeżeli to jedyne kryterium, to gratuluję. Spędzić całe życie z kimś, kto jest po prostu dobry to chyba nienajlepszy wybór. Jeżeli miałabym się tym kierować, byłabym w związku na przykład z moim sąsiadem, bo to bardzo dobry chłopak, albo z panem, który robi mi kawę w kawiarni, też mu dobrze z oczu patrzy. Dziewczyny, czy wyście oszalały? A może tak powinien być przystojny i mieć pięknego penisa. Chcecie się kłaść co wieczór do łóżka z dobrym człowiekiem? Nie wytrzymacie tego, nigdy! Oczywiście, na pierwszym miejscu jest inteligencja, ale o tym nie mówmy, to oczywiste, więc nie traktujemy tego jako kryterium. Mega przystojny i pociągający, wszak czeka was kilkadziesiąt lat wspólnego seksu i nie uda się tego pominąć. Statystycznie kilka razy w tygodniu będziecie "twarzą w twarz" z jego penisem. Musi być piękny i imponujący. Zatem stwierdzenie, że ma być dobry niewątpliwie prowadzi już na starcie do klęski. Czy ja sprowadzam ideę związku tylko do seksu? Nie. Ale nie da się udawać, że go nie ma. Zawsze twierdziłam i twierdzę nadal, że to podstawa w relacjach damsko-męskich, a kto tego nie wie, długo będzie błądził. Jest dobry seks - jest dobry związek, nie ma seksu - jest dupa, a właściwie jej brak.
Pamiętajcie - zasada trzech P: Przystojny z Pięknym Penisem
cisza
Obie z wielkimi oczami i wypiekami na twarzy patrzą na mnie.
- i jeszcze coś wam powiem, ale to nie będzie miłe
- dobra mów, dzieci nie ma
- nie chodzi o coś brzydkiego, czego dzieci nie mogłyby usłyszeć, chodzi o to, że kierując się tą zasadą ja męża mam a wy nie.

Widziałam, że były smutne, ale mam nadzieję, że każda z nich przemyśli sprawę i być może coś się wreszcie w ich życiu dobrego wydarzy.
Może mnie tak bardzo na tej dobroci nie zależy, bo sama nie jestem boginią dobra i słodkiego uśmiechu. Prawdopodobnie mieszczę się w społecznych kryteriach, choć pewnie nie w każdej dziedzinie. Niestety ludzie się nie zmieniają, wiem to na pewno. Jedynie w zależności od sytuacji jesteśmy czasem lepsi, czasem gorsi, ale to żadna zmiana. Człowiek się nie zmienia. I jak napisałam ostatnio swojemu przyjacielowi..."trudno, trzeba się pogodzić z tym, że jest się takim jakim się jest".

P.S niestety w trakcie tej rozmowy nie umarłam ze śmiechu jak sądziłam wcześniej.

8 komentarzy:

  1. dzis się z Toba nie moge zgodzić.
    Zasada trzech P !!! naprawde tak sadzisz??
    Ze facet przystojny i z pieknym penisem to najwaznjesza rzecz dla kobiet?
    Tym razem jestem po stronie Twoich kolezanek. Facet MUSI być dobry. To rzecz najważniejsza. Dla mnie najwazniejsza. Tylko takiego faceta mogłabym pokochać. I nie musi być przytojny ani miec pieknego penisa..

    OdpowiedzUsuń
  2. nie jedyne kryterium ,ale podstawowe. jest cała masa innych rzeczy dalej, ale jak nie ma tego to nie będzie nic

    OdpowiedzUsuń
  3. oceniamy po okladce ...pisalem juz o tym, popieram zasade trzech P u kobiet...

    OdpowiedzUsuń
  4. Myślę, że koleżanki są skrzywione z racji przeżytych rozwodów. "Pisz częściej". ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ouc! A ja mam nieco ponizej 40 lat i takie samo zdanie jak Twoje kolezanki. Z jedna roznica: ja meza mam. I jako mezatka napisze tak: Facet musi byc dobry, to podstawa.
    Kiedy jego zona znajduje sie na dole amplitudy humorow, facet musi byc dobry.
    Kiedy jego zona chce sie pochwalic, facet musi byc dobry.
    Kiedy ida razem do lozka, facet musi byc dobry.
    Walory estetyczne twarzy i penisa to male nic, facet po prostu musi byc dobry, i kiedys to zrozumiesz ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. ach, no tak...bo ja zapomniałam napisać, że do tego wszystkiego nie dość, że mąż mój okrutnie przystojny (aż strach pokazywać innym kobietom:D) to do tego anielsko dobry:D. Nie chciałam pisać, żeby nie wkurwiać:)

    OdpowiedzUsuń