środa, 30 marca 2011

Jakby nie było jest bardzo miło.

Nie ma na kogo liczyć. Nie ma co liczyć na to, że ktoś nam umili życie. To się zdarza tak rzadko, a potem co? No właśnie, potem nic. A człowiek czeka i myśli, że się powtórzy. No to czekaj.........Czekaj tatka latka, aż kobyłę wilcy zjedzą. Sam o siebie zadbaj i przyjemność sobie spraw. A raczej przyjemności sprawiaj sobie wiecznie. Wiecznie, czyli od teraz do śmierci i po śmierci dalej jakoś tak kombinuj, żeby się nie kończyło. Rób to na co masz ochotę. Że nie wolno, że nie wypada? A komu to oceniać? Sami przed sobą? Może, ale jak spisać listę zysków i strat, to i tak wygrywają zyski. Bo błysku w oku i zadowolenia nie zastąpi nic. No chyba, że komuś cierpienie sprawia przyjemność, to przepraszam. Rację ma.
Więc myśl człowieku i wymyśl wreszcie, żeby było rozkosznie. Nawet nieprzyzwoicie. Sam dla siebie.
Bo nikt inny dla ciebie tego nie zrobi.
Człowieku.



I.Bo

11 komentarzy:

  1. ja mam błysk w oku przez nowe buty !
    uwielbiam sobie sprawiać przyjemności :)

    OdpowiedzUsuń
  2. z perspektywy czasu uważam, że masz rację... jak sobie sama dobrze nie zrobisz, to nikt Ci nie zrobi :( to smutne, momentami, bo ludzie w stadach żyją i tak powinno być. Nawet te samotne wyjątki potrzebuję drugiej gęby, chociażby po to, żeby dać w pysk :(

    OdpowiedzUsuń
  3. To prawda, choć chyba nie do końca udało mi się napisać to co chciałam, a może chciałam trochę zakamuflować:).....no i pisałam na kolenie, bo się spieszyłam;). No.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja mam błysk w oku przez wszelkie testy jakie przebyłem!

    OdpowiedzUsuń
  5. .... ale błysk w oku mam ... rzadko ... np.. jak mi się uda umówić z kimś na spontaniczną kawę, w fajnej knajpce ... ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Fetysz gratuluję i nie mogę się doczekać naszego spotkania wkrótce.

    Magda, Ty wiesz ,że ja Ciebie nieustająco zapraszam do Pozka na kawkę a najlepiej na wódkę, bo co się będziemy rozdrabniać:)

    OdpowiedzUsuń
  7. a ja myślę, że największą przyjemnością jaką można zrobić sobie jest ... sprawienie przyjemności komuś innemu - drugiemu. i zobaczyć wtedy ten błysk w oku owej - innej 'uprzyjemnionej' osoby... szczerze polecam.

    z pozdrowieniami

    em

    OdpowiedzUsuń
  8. Tak się kręcę wokół tego posta od paru dni i ... niby wiem o czym chciałaś powiedzieć, ale chyba z powodu wiosny tylko jedno mi sie do głowy nasuwa ;P ....... i tak sobie myślę, że ten post pasuje do tego wyżej.... więc wiedząc, że "trening czyni mistrza", zasugerowałbym Paniom, żeby rzeczywiście same o siebie zadbały, w ramach treningu i potem te trzy minuty, o których pisałem w poscie wyżej są bardzo realne do osiągnięcia ;P no i wtedy wszystko gra ........ Oczywiście nie należy przesadzać z treningiem, bo przetrenowanie jak wiadomo działa odwrotnie ;) .....

    OdpowiedzUsuń
  9. Dopiero dziś odnalazłam ten komentarz...on się chyba wcześniej nie wyświetlał. No i trafiłeś w dziesiątkę. wygrałeś trzy minuty;)))))))

    OdpowiedzUsuń