Miały być dwa słowa. Z dwóch zrobiło się dwadzieścia, a to dopiero początek był. Bez sensu, kto przeczyta przydługą mowę. Nikt. Długość sms'a to długość odpowiednia. McDonaldowy blog - jak najwięcej w jak najkrótszym czasie. Milion kalorii w jednym kęsie, brzuch pełen, syty i rubasznie się trzęsie. Nie jestem lepsza. Nie czytam zbyt długich wypocin. Skaczę z akapitu na akapit, prześlizguję się po pierwszych zdaniach, omijam resztę i rozkoszuję się ostatnim. Czasem jest ono na tyle ciekawe, że sprawdzam jednak w czym rzecz.
Błagam o koniec tego miesiąca.
No i piosenka załatwi sprawę. Jak zwykle. Gdybym miała więcej pieniędzy wydawałabym je namiętnie tylko na płyty.
I.bo
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
mialem u siebie pare postów wstecz-pieśń...Jesli chodzi o słowa, notki, książki preferuję zwarte opowiastki...choc zdarzają sie wyjatki wiadomka:)
OdpowiedzUsuńDlatego tak często mi trujesz na blogu, bo nie czytasz.
OdpowiedzUsuńTak, Fetysz, tak......u Ciebie lecę po akapitach;DDDDDDD, ale ale wiem dokładnie wszystko:DDDDDD
OdpowiedzUsuńKurde, akurat dałem krowiasty wpis...
OdpowiedzUsuń;-0
Twój jest zawsze dobry:)....no prawie zawsze;D
OdpowiedzUsuńpewnie dlatego sukces społeczny odnoszą skróty typu CHWDP,
OdpowiedzUsuńsą i tacy, którzy potrafią się skupić na dłuższej tekście, zwłaszcza jeśli ciekawa i dobrze napisana..
OdpowiedzUsuńa swoją drogą moduł 160 znaków to niezłe wyzwanie - zazwyczaj staram zagospodarować wszystkie (my tu znaki w esemesach marnujemy, a dziatki w Afryce nie mają) a znaki diakrytyczne konstruuję z uniwersalnych, dostępnych w telefonach symboli (nie każdy aparat ma kodowanie polskich).. ciekawą zabawą est także pisanie wierszyków długości tego współczesnego telegramu - szkoda, że zarzuciłem archiwizację - sporo ich by się uzbierało..
a choćby pierwszy z brzegu o tytule, a jakże:
"eSseM esSem"
siedział w fotelu
przeniósł spojrzenie
z franciszka
sinatry
za okno
padał deszcz
słychać było strzały
niedźwiedzie mokły
na ulicach
powstanie czy rewolucja?
sen
Też staram się pisać krótko i zwięźle ...... W liceum pisałem jedne z najkrótszych wypracowań, a polonista i tak mówił, że będą ze mnie ludzie ;) ..... Moja mama była polonistką ... ona nawet jak mówiła, to było jak wypracowanie: wstęp, rozwinięcie, zakończenie ..... i chyba z przekory nauczyłem się wyrażać zwięźle :D
OdpowiedzUsuń