trzeba wejść do takiej budki z komóreczką i dzwonić ... to tak troszkę jak komórka z daszkiem... mniej wieje , nie pada i możesz bez kłamania powiedzieć.... że dzwoniłaś z budki telefonicznej ;) aha i jedno jest pewne, nikt nie będzie kopał w drzwiczki w oczekiwaniu aż zakończysz swoja konwersację enter A
najpierw trza ją znależć:) nata R
OdpowiedzUsuńyyyyyy....
OdpowiedzUsuńJa ją mam i to bardzo klasycznie - na narożniku mojej ulicy.
OdpowiedzUsuńtrzeba wejść do takiej budki z komóreczką i dzwonić ... to tak troszkę jak komórka z daszkiem... mniej wieje , nie pada i możesz bez kłamania powiedzieć.... że dzwoniłaś z budki telefonicznej ;)
OdpowiedzUsuńaha i jedno jest pewne, nikt nie będzie kopał w drzwiczki w oczekiwaniu aż zakończysz swoja konwersację
enter A
To nie to A, to nie to......
OdpowiedzUsuńpodniesc sluchawke, wrzucic monete, wypowiedziec zaklecie (wtedy moneta wypadnie;) wybrac numer i.... czekac na cud:>
OdpowiedzUsuńI., niestety od jakiegoś czasu budki telefoniczne służą młodym-pijanym jak i żulom za publiczne szalety. Lepiej tam nie wchodzić.
OdpowiedzUsuńW łazience rodzi się Jane Fonda. Bardzo mi się to spodobało.
no ja myślę, że potrzebne zaklęcie ... matko boska, ja też nie wiem jak się z tego cudu techniki korzysta ... heh :)
OdpowiedzUsuńCzary mary, hokus pokus...chyba tak to leciało :-)a i jeszcze abra kadabra, w zależności jaką strefę czasoprzestrzenną chcesz zaszczycić rozmową :DDDD
OdpowiedzUsuń