Wyrwana do tablicy za sprawą Madmargot mam napisać o sobie to, co w środku siedzi, o czym nie wiedzą inni. Nie wiem czy to mam sens, bo właściwie wszystko już tu jest, a sekrety i tak sekretami pozostaną na wieki. Ok, spróbuję.
- bardzo nie lubię się spóźniać i nie lubię spóźnialskich
- fenomenalnie ogarniam wszystko co związane z organizacją domu i życia rodzinnego, podejrzewam nawet, że w tej dziedzinie osiągnęłam mistrzostwo świata.
- uwielbiam gościć w swoim domu znajomych i......nieznajomych też. Robię to przesadnie często. Lubię niezapowiedziane wizyty poprzedzone telefonem "co robisz, właśnie stoję pod twoim domem"
- często zasypiam o 21, a potem o 5 rano w kuchni przy oknie czytam książki
- uwielbiam kawę o poranku na czczo. Kiedy wcześniej coś zjem kawa już nie smakuje. Kawa czarna z cukrem "na czubeczku".
- mam jedną przyjaciółkę i wiem, że pozostanie Ona nią do śmierci....mojej lub jej.
- wszystkie obowiązki odkładam "na potem"
- jednak przyparta do muru wszystko pięknie zrobię
- uwielbiam jedzenie, wino i Martini (Martini pite w szklaneczkach nie w kieliszku)
- nie palę papierosów, czasami jednak po pijaku biorę od byle kogo papierosa i wciągam ten syf w płuca
- jeżdżę tramwajami, bo boję się prowadzić samochód (mam prawo jazdy od 18 roku życia i jestem córką najlepszego instruktora w kraju)
- bardzo często chodzę pieszo, znam wszystkie zakamarki mojego miasta, te podłe też
- lubię wypady do baru w środku tygodnia na jednego drinka
- wcześnie rano w weekendy chodzę z mężem na spacery po mieście
- zaglądam ludziom w okna
- lubię samotność i własne towarzystwo
- mam w domu meble, które przyniosłam ze śmietnika
- mam przedziwnych znajomych, często homoseksualnych, w ogromnym przedziale wiekowym...między najstarszymi i najmłodszymi jest 20 lat różnicy.
- lubię "wariatów"
- nie kręcą mnie faceci z pieniędzmi, w wielkich i drogich samochodach
- nie lubię parasoli
- mam szczęście do fajnych sąsiadów
- bardzo lubię kobiety
- w tym roku skończę 38 lat, mam dwoje dzieci (nastolatkę i przedszkolaka), mam od 13 lat tego samego męża (choć był moment krytyczny), mam dwa dziewięcioletnie koty - Stacha i Jokę.
- nie mam wyższego wykształcenia
- czasami nie myję wieczorem zębów, bo mi się już nie chce wstawać z łóżka
- bez muzyki nie mogłabym żyć
- mam duże cycki
musiałam jeszcze coś dopisać...
- często rano wypijam jednym łykiem jogurt pitny
- uwielbiam wodę z ogórków, wypijam ją z każdego słoja niezależnie od okoliczności
A ja poproszę.....
Ka
Fetysz
Gyro
Homo Electro
Kamil Misiek....
Jacek Witczyński
I.Bo.
no i wyszło bardzo fajnie (jeśli mogę tak to ująć) ... u mnie z kolei jakoś tak rzeczowo chyba wyszło ... na szybko, ale już nie zmieniam :)
OdpowiedzUsuńIdeał.
OdpowiedzUsuńNo proszę jak miło...juz Cię polubiłem:-)...za meble ze śmietnika, za wariatów, za niemycie zębów z lenistwa, za chadzanie piechotą…i inne…
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :)))
:D Halo! Halo! ja Cie pierwszy nominowałem ;>
OdpowiedzUsuńjak pozytywnie :) dom pełen ludzi, kawa bez zjedzenia czegokolwiek, nocne niemycie zębów gdy już jest błogo, muzyka, hasanie po zakamarkach, wariaty i pozytywni ludzie :) znam to jak nic :D miło jest się odkryć ;]
O! To ja przepraszam, nie wiedziałam:))))
OdpowiedzUsuńspokojnie ;]
OdpowiedzUsuńnie ważne kto kogo, ważne że są odpowiedzi pozytywne ha ha ha aż miło było poczytać i bliżej poznać osobowość ;]
Książka o 5 rano...
OdpowiedzUsuńFenomenalne!
I zęby - gratuluję odwagi... szkoda, że też tego nie napisałem ;-)
pzdr
och! ach! Love Love!
OdpowiedzUsuńGęba mi się cieszy:)))
OdpowiedzUsuńi ja przytaszczyłabym meble ze śmietnika gdyby się do mnie uśmiechnęły:) i to samiuśka, choćbym miała paść trupem;)
Pozdrawiam ciepło i z góry dziękuję za kredyt, którym mnie obdarowałaś... Ty wiesz...:)
Z tymi meblami to koniec świata, ale ja już więcej nie mogę, choć i tak wiem, ze coś jeszcze wygrzebię. To dlatego, że nie cierpię katalogowych mieszkań no i lubię to co już kiedyś komuś służyło. To najwspanialsze pomyśleć sobie, że już kiedyś ktoś siedział w fotelu, w którym ja dziś siedzę - kim był, co robił, czy był szczęśliwy......???????:D
OdpowiedzUsuń:D pięknie! to się nazywa recyckling. też lubię stare meble, są unikatowe
OdpowiedzUsuńno to mamy sporo wspólnego :)
OdpowiedzUsuń;D
OdpowiedzUsuńno właśnie może dlatego że ro RE-wolucja a nie E-wolucja to mi tak opornie to wszystko wychodzi ...
OdpowiedzUsuńte meble ze śmietnika, też miałam takie w jednym mieszkaniu, przyciągnięte, ładnie odnowione, ale były zabrał ze sobą, jak wiele rzeczy, niestety.
OdpowiedzUsuńgoście, książki o świcie, chodzenie piechotą... świetnie :)
Pozdrawiam
Wszystkie punkty są urocze :) ...... ale mnie najbardziej ujął ten: " - mam duże cycki" :)))
OdpowiedzUsuńps. a jeżeli chodzi o dopisek do postu, to czy chodzi Pani o to, żebym ja też tak w punktach napisał o sobie?
ja już napisałem...i co..w tramwaju spisałem''na brudno',na kolanie...dziś starannie przeklikiwałem na język komputerowy.
OdpowiedzUsuńA mnie tramwaj zamiast , czy może obok prawa jazdy wzruszył, uwielbiam ludzi, którzy boją się prowadzić te piekielne machiny jako i ja. Amen.
OdpowiedzUsuńJacek W. - tak w punktach (choć właściwie każda forma dozwolona):DDDDDD
OdpowiedzUsuńDziękuję Doro i wszystkim, którzy się boją tak jak ja. Dzięki wam przestałam czuć się jak debil!
yyyy ......no OK ..... Na początku chciałem się wykręcić, ale dla tak sympatycznej osoby mogę to zrobić .... ale pisanie nie jest moją zbyt mocną stroną, a zwłaszcza o sobie .... więc trochę to może potrwać ... Pozdrowienia
OdpowiedzUsuńmogą być rysunki:), a tak serio to przecież nic na siłę.......musu nie ma - jak mawiał poeta:)
OdpowiedzUsuń"nie ma musu" - powiedział zawiedziony poeta i zamiast musu zamówił symboliczne sto trzydzieści dwa gramy ciepłej piołunówki..
OdpowiedzUsuńzaskoczona barmanka nie bardzo wiedziała co począć, więc nim progeniturę poczęła, nalała gramów sto i pięćdziesiąt, z których poeta otrząsnął kilka kropel i oznajmił:
"nigdy nie byłem dobry z rachunków, ale mam czarny pas w haiku"
nowy rok zaczyna
gdy szampan smakuje
jak szampon
Kawa z rana na czczo! Tylko na czczo!
OdpowiedzUsuńuhm, a nie chciałaś nigdy odkurzacza z radiem?
OdpowiedzUsuń;) - no właśnie na tym bajer polega, że nic nie słychać;)
nie no jasne, dla mnie bomba, tylko przydałaby się taka mała dioda(?), która podpowiadałaby mi, że ktoś do drzwi dzwoni:))))
OdpowiedzUsuń- nie "spaźniam się", ani spóźniam, mam legitymację policji gramatycznej i daję sobie po łapach gdy nachodzi mnie ochota wystawiać mandaterię..
OdpowiedzUsuń- nie spóźniam, bo wiem ile czasu mi zajmie dotarcie w mieście do różnych punktów (wszystko się sypie jeśli używam komunikacji masowego rażenia - pieszo bądź bicyklem est perfekt, auto kurz zbiera by go na rdzę wymienić),
- rzadko gości goszczę - niby w centrumie mieszkam, ale na tyle z boku, że nie po szlaku głównym,
- przed snem oglądam The Simpsons, czasem siedzę w świt i czytam miast pracować, później zrywam się rano a potem posypiam po kwadransie,
- ostatnio żegnam się z aromatycznym tytoniem do skrętów w brązowych bibułkach i rezygnuję z kawy na rzecz plussszowego aktywu, który kiedyś zielonym będąc był lepszy niź grapefrutem teraz czerwony, śniadania staram spożywać..
- mam przyjaciela i wiem, że nim pozostanie do śmierci, co brzmi dość interesująco, bo hoduje sobie on w mózgu nowotwór bynajmniej przesadnie przyjazny oraz toczą go inne niewesołe przypadłości, ale (przynajmniej ja) mogę go zawsze zapytać gdy dzwoni - to ty kurwa jeszcze żyjesz? co kończy się przekomarzaniem kto komu do cmentarnej kuwety nasika, choć obaj nie chcielibyśmy nagrobków..
- sporo obowiązków odkładam na potem,
- przyparty do muru stwierdzam, że nie ma takiego problemu, którego nie mógłbym zignorować i staram ratować co się da..
- lubieję jeść i gotować, pić zimną cavę a chociażby i z kubka (zwłaszcza że adekwatnych kieliszków ja nie mam)
- jeżdżę rowerem - starą piękną czerwoną ukrainą w idealnym stanie - a kto mi taki rower ukradnie - pomijając fakt, że est piękna (ma narowy - nie pozwala innym prowadzić - w.w.przyjaciołu zabrała prawo jazdy, gdy rundkę chciał na niej zrobić - coś jak filmowa "Christine")
- chodzenie to moja podstawowa czynność - stymuluje myślenie, można się poprzyglądać miastu i ludności,
- mam znajome knajpy do których gdy wchodzę, bez pytania dostaję to, co zwykle i bardzo mi to sprawia przyjemność..
- sprawia mi frajdę obcowanie ze sobą, choć często estem sam sobie nieznośny..
- lubię mądre, wytrawne kobiety, wobec których można być partnerem, nie zaś nauczycielem,
- interesują mnie ludzie, którzy pamiętają, że rozmowa może być formą rozrywki,
- nie mam żony ni dziatwy,
- lubię się bawić językiem,
- zapomniałem jak się słucha muzyki,
- nie oglądam tv od ok 4 lat, słucham radia,
- sam sobie robię majonez, pesto i różne takie,
- umiem pisać, ale mało kto mam wrażenie ma czas lub ochotę się przez to przedzierać,
- czasem mam wrażenie, że niektórzy znajomi zapraszają mnie na imprezy tylko po to by dostać jakiś prezent, który zawżdy samodzielnie przygotowuję (zrobiło się modnie mieć ósmego na ścianie),
- ale zazwyczaj nie estem paranoikiem..
(choć paranoicy pożyją dłużej)
wręcz cholera przeciwnie..
Ja już spowiedź poczyniłem na swoim blogu. Tajemnicą nie jest, że zawsze byłem i jestem krok do przodu, w przypadku spowiedzi o jakieś cztery miesiące, czyli w modzie o sezon:
OdpowiedzUsuńhttp://fetyszowo.blogspot.com/2010/09/subtelne-oblicze-czyli-ze-czas-na.html
Volia w ramach przypomnienia. Od czasu tamtego nic się nie zmieniło, ino Zosia dostaje teraz pieniążka raz na dwa miesiące.
Czy ty Fetyszku, aby kolegę co powyżej nie zaczepiasz oraz tu lans swojego bloga stosujesz?D
OdpowiedzUsuńChciałam przeczytać nowe komentarze i tak jadę na dół, na dół, i myślę...."co jest, już do swojego poprzedniego posta dojechałam?". Nic bardziej mylnego - to komentarz Ósmego:DDDDDDDD.
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś poproszę lub nie będę musiała....mam bardzo, bardzo duuużo ścian;D
moja siostra est w Posen - niedawno byliśmy tam z dziewczęciem - jakiś konkurs foto wygrała ci była..
OdpowiedzUsuńO! Popatrz...a jaki konkurs? Gratulować zatem;)
OdpowiedzUsuń