poniedziałek, 6 września 2010

Wenecja

Koniec lata. Nie krzyczeć, nie płakać, lato się kończy. Przyznam, że tego lamentu, podobnie jak lamentu z powodu nie posiadania partnera/partnerki również nie rozumiem. Wystarczy zaopatrzyć się w kozaki, płaszcz, muzykę, książki, bilety do kina, dobrych przyjaciół i z całą pewnością uda nam się przetrwać i jesień i zimę. Gorzej jest dalej. Nie cierpię przejścia z zimy w wiosnę. Mam wspaniałego kolegę (Gyro, przesyłam całusy), który podobnie jak ja nie znosi tego okresu. Kiedyś napisał mi nawet tak "....Wiesz mam to samo. Nazwałem tę część roku oficjalnie jebanym przejściem....." A zatem głowy do góry, uśmiechy na twarz, bo przed nami jesień - piękna pora roku proszę Państwa. Wychodźmy z domów na spacery, zwłaszcza w weekendy i zwłaszcza o poranku. To pomaga nawet na kaca, gdyby ktoś w piątkowy lub sobotni wieczór wlał w siebie zbyt dużo cudownego alkoholu. Taki spacer pomaga na wszystko. A jebane przejście dopiero za pół roku, więc nie ma się czym martwić. Wiosną czuję się nerwowo, jesienią nader spokojnie. Bukiety naostrzonych ołówków, zapach kredek, zeszytów i nowiutkiej taśmy klejącej. Dzieci w odpowiednich instytucjach - wszystko wraca do cudownego porządku. Nawet kawa smakuje lepiej, a o zmroku spotkania towarzyskie robią się jakoś barwniejsze. Kuchnia zaprasza.
Miałam w sobotę pójść z kolega na wystawę. Nie poszłam, ponieważ moja rodzina wymyśliła sobie, że będzie świętować hucznie moje imieniny. I świętowali....przy kolacji i niepoliczalnej liczbie butelek wina. Wrzeszczeli jeden, przez drugiego, zatruli mi kuchnię ćmikami, ale było wesoło. Jak to mówi Ciotka Bacha - Izunia, to dla historii życia. I rację ma, bo co będziemy wspominać na starość?
Moja matka upiła się pierwsza i opowiadała, że homoseksualizm jest ok i nie ma nic przeciwko, ale Żydów nie cierpi. Nata pyta:

N: Babciu a dlaczego?
B: bo Żyd Cię zawsze oszuka
N: A Jezus był Żydem
B: no właśnie

Poplułam się winem ze śmiechu i pytam:
- to Ty mamo też nie wierzysz w gadającego węża w raju, który rzekomo namawiał do zeżarcia świętego jabłka?
- e tam , dziecko, lepiej zeżryjmy te dwie ostatnie tortille
- zgoda:)

Po chwili mówi do Jakuba:
- a ty malutki nie powinieneś iść już spać?
- babciu, na imprezie się nie śpi
- tego też ciebie nauczył wujek Fetysz?
- tego akurat rodzice
Moja matka patrząc na mnie:
- dziecko, bój się Boga
- mamo, jak mam się bać, przecież to ustaliłyśmy już wcześniej
- no tak

I przy tak uroczych rozważaniach spędziliśmy pół nocy. Wystawy było mi trochę żal, ale myślę, że mój kolega ze mną czy bez bawił się równie wyśmienicie.
Jesień, jesień, a może tak do lasu.....np. na grzyby, a jak nie na grzyby, to po prostu do lasu. Kawa w termos, kanapki w koszyku i mech. Czy są chętni?
Ogłaszam, że organizuję wycieczkę do lasu. Serdecznie zapraszam.

P.S
I rozpoczynają się "Niewiarygodnie tanie czwartki" w Kinie Muza. W nadchodzący wybieram się na ten film.
Wszystkiego dobrego życzę.
Miłego dnia:)

11 komentarzy:

  1. Jesień jest wyjątkowa, prawda, ale zimy to nie znoszę. Jak dla mnie śnieg mógłby pruszyć dniami i nocami tylko w okresię świąt, co by łądnie za oknem było, zaś potem won, wynoś się i nie wracaj. Bo ja to zmarźluch jestem, już teraz całymi dniami lód zamiast dłoni.

    Wpisuję się na wycieczkową listę:)

    OdpowiedzUsuń
  2. jesień to pierwsze grzane wino [i kasztany] :D
    a co to są ćmiki? [bo ja ze wschodu i nie rozumiem ;]
    są jeszcze miejsca do lasu?

    OdpowiedzUsuń
  3. do lasu miejsca są zawsze, a ćmiki to papierosy:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Przejscie z zimy w wiosnę wywołuje we mnie jakiś nieokreślony spazm. Lubię je. Wtedy słońce wydaje się być z lodu, a potem dzieje się świat. Wybudza mnie to z sennej zimy. I choć jak mawia Twój syn 'na imrezie się nie śpi', ja każdą zimę przesypiam snem twardym.

    OdpowiedzUsuń
  5. o, to ja kupię bilet na pociąg. do lasu :)
    [PKP powinno zrobić jakieś promocje ;]

    OdpowiedzUsuń
  6. ja chce na grzyby,kocham zbierac grzyby KOCHAM KOCHAM KOCHAM!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Ty to masz grzybnię w głowie szaleńcze :D

    OdpowiedzUsuń
  8. w piątek przy kolacji ustalimy, kiedy jedziemy:)

    OdpowiedzUsuń