Kiedy rano wstaję w łazience powtarzam sobie przed lustrem ...
i natychmiast dodaję ...
Wstaje mój mąż i zaraz za nim nasza córka, której powtarzamy chórem ....
Uczymy dzieci historii ... no może trochę hardcore'owo ...(Jakub)
Nie omijamy też zajęć plastycznych ...(Papierowy Yoda kontra Darth Paper. Wersja własna, a nawet własnoręczna na palec)
Uczymy symbiozy ze zwierzętami ...(Nata i Tadek)
A kiedy nadchodzi weekend oddajemy się rozrywce w uroczych miejscach ...
Najczęściej z przyjaciółmi ...(Ja, Patryszja i Grześko Krzyśko)
Poniedziałkowy wieczór brutto :)
A jeśli miałabym kiedyś zostać samotna jak palec, to w takim łóżku i w takim pokoju mogę się nawet zalewać łzami, co w moim wypadku byłoby łatwe i bardzo naturalne, ponieważ chlipię przy każdym g...
Jesteśmy zwykłą, normalną, polską rodziną ...
Dobrych dni, fajna jesień :)
I.Bo
Łyżka koparki
23 godziny temu
o, no to załóżcie Ligę Takich Rodzin
OdpowiedzUsuńpozdrawiam wszystkich ;))
Do organizacji i wszelkich zrzeszeń to my się zupełnie nie nadajemy, prowadzimy szkolenia, ciągle ktoś siedzi przy naszym stole :) :)
OdpowiedzUsuńpodoba mi się, podoba ;)
OdpowiedzUsuńFajni jesteście, :) pozdrowienia dla rodzinki i miziaki dla Tadka
OdpowiedzUsuńBoskie!
OdpowiedzUsuńKłaniam się Państwu pięknie :)
OdpowiedzUsuńŚwietne ;) jeśli coś miałbym odnieść do siebie to symbiozę ze zwierzętami oraz płakanie w łóżku tyko to drugie jest życzeniowym odnoszeniem do siebie, ponieważ jestem emocjonalnie zablokowany i nigdy nie płaczę...
OdpowiedzUsuń