sobota, 12 października 2013

Można jakoś przeżyć

Kiedy rano wstaję w łazience powtarzam sobie przed lustrem ...


i natychmiast dodaję ...


Wstaje mój mąż i zaraz za nim nasza córka, której powtarzamy chórem ....


Uczymy dzieci historii ... no może trochę hardcore'owo ...(Jakub)


Nie omijamy też zajęć plastycznych ...(Papierowy Yoda kontra Darth Paper. Wersja własna, a nawet własnoręczna na palec)


Uczymy symbiozy ze zwierzętami ...(Nata i Tadek)


A kiedy nadchodzi weekend oddajemy się rozrywce w uroczych miejscach ...


Najczęściej z przyjaciółmi ...(Ja, Patryszja i Grześko Krzyśko)
Poniedziałkowy wieczór brutto :)


A jeśli miałabym kiedyś zostać samotna jak palec, to w takim łóżku i w takim pokoju mogę się nawet zalewać łzami, co w moim wypadku byłoby łatwe i bardzo naturalne, ponieważ chlipię przy każdym g...


Jesteśmy zwykłą, normalną, polską rodziną ...




Dobrych dni, fajna jesień :)
I.Bo

7 komentarzy:

  1. o, no to załóżcie Ligę Takich Rodzin
    pozdrawiam wszystkich ;))

    OdpowiedzUsuń
  2. Do organizacji i wszelkich zrzeszeń to my się zupełnie nie nadajemy, prowadzimy szkolenia, ciągle ktoś siedzi przy naszym stole :) :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajni jesteście, :) pozdrowienia dla rodzinki i miziaki dla Tadka

    OdpowiedzUsuń
  4. Kłaniam się Państwu pięknie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetne ;) jeśli coś miałbym odnieść do siebie to symbiozę ze zwierzętami oraz płakanie w łóżku tyko to drugie jest życzeniowym odnoszeniem do siebie, ponieważ jestem emocjonalnie zablokowany i nigdy nie płaczę...

    OdpowiedzUsuń