Ludzie najczęściej godzą się na spadające na nich nieprzyjemności, bo doskonale wiedzą, że są one konsekwencją wcześniejszych przyjemności:)
Nawet największa fascynacja drugim człowiekiem mija, kiedy uświadomisz sobie, że ów cud-miód robi ciągle pierwsze okrążenie w toku rozumowania, podczas gdy ty jesteś już przy drugim. Tak oto dokonuje się myślowy dubel, czar blednie, urok gaśnie:)
Czasami kiedy pomyśleć o własnych wybrykach, hulankach, uleganiu namiętnościom, nierzadko ekscesach, człowieka wypełnia wstyd. Ale jeśli zaraz po tym pomyśleć o tych, którzy tego wszystkiego nie popełniają powinno nas ogarnąć błogie uczucie spokoju, bo my owszem, wydajemy na to pieniądze, ale oni za skuteczną sesję u psychologa płacą trzy razy tyle!
Kobieta doskonale wie co oznacza inwestycja w samą siebie. Zakupiona sukienka i szpilki dokonują cudów przed wcześniej zatrzaskującymi się przed nosem drzwiami. Głęboki dekolt i płytkie (jak dla niektórych) środki perswazji powodują, że stosunkowo niewielka, ale właściwa inwestycja przynosi wymarzone korzyści, o ile urzędnik (o zgrozo!) nie jest kobietą.
I.Bo
O języku, który drażni
2 godziny temu
Też masz czasami wrażenie że mówisz w obcym narzeczu?? No bo niby dlaczego raptem przestał rozumieć?
OdpowiedzUsuńpiszesz to co ja chciałabym napisać, ale nie znajduje tak trafnych słów
OdpowiedzUsuńjestes niezwyle inteligentna
Ty robisz dokładnie to co ja tylko zdjęciami :)
UsuńNie wyobrażam sobie sytuacji, że zaczynam mówić językiem, którego ON nie rozumie... Boże... żeby mi się to nigdy nie przytrafiło...
OdpowiedzUsuńAnuszka, tu nie chodzi o tych, których mamy w domu, tylko o tych co ich miałyśmy w głowach kiedyś. Człowiek dojrzewa i nagle widzi, a właściwie nie widzi i się w duchu śmieje ;)
Usuńto o okrążeniach lubię
OdpowiedzUsuńZ drugiej strony kobiety też często są na pierwszym okrążeniu ;)
OdpowiedzUsuńCałe szczęście, że w urzędzie przeważnie są urzędniczki, bo nie bardzo wyobrażam sobie siebie w sukience z dekoltem ;)
Jakbym był urzędnikiem, to napisałbym, że obsługuję tylko panie w sukienkach z dużym dekoltem ...... i dobrze wiem jaka jest róznica miedzy sukienką a spódnicą ;))
A między rajtkami a pończochami? :)
UsuńA jest jakiś facet, który nie wie? ;) ... jeżeli jest, to na pewno nie jest jeszcze facetem ;) .....
UsuńA pewnie :)
UsuńPewnie, że co? ... że są faceci, co nie znają różnicy, czy pewnie, że nie są jeszcze facetami? ;))
UsuńPewnie, że jedno i drugie :)
Usuń:) ...To chyba będę musiał narysować obrazek instruktażowy ....... ale obawiam się, że jak odkryją różnicę, to będą chcieli, żeby dziewczęta tylko w pończochach chodziły ..... a to w zimne dni ma swoje minusy ;)
Usuńnienawidzę rajtek
UsuńNawet zimą? ;) ...... szałowa babka jesteś :).... a czy nosisz z podwiązką, samonośne, czy z pasem ? ;)
OdpowiedzUsuńHahahahah.....z podwiązką kobiety teraz najrzadziej noszą, a po szale samonośnych pończoch pas znów wraca do łask.
UsuńJacek, ja powiedziałam tylko, że nienawidzę rajstop. Po co naród ma wiedzieć :) Wiesz jak to jest z narodem.....mniej wie, lepiej śpi ;)
:))) .... ja tylko tak zapytałem, żeby wykazać się wiedzą w tym temacie .... wcale nie musisz odpowiadać ;))) .... i tak jesteś szałowa babka ;))
Usuń;D
UsuńAle temat mi fajny do rysunku się nasunął :) .... to będzie taka instrukcja dla bałwanków ;)
UsuńO pończochach? Nie, o kobietach :)
UsuńTo będą kobiety w pończochach i rajstopach ..... może wreszcie zrobie wielopostaciową kompozycję ;)
UsuńA rajtki z przerwą w kroku to też są niefajne? .... ;)
Najgorsze.
UsuńNo, to do rysowania kolego.
:) .... Ja uważam, że są całkiem OK ;) ..... no dobra już znikam .... :)
OdpowiedzUsuńJeśli wasze środki perswazji mogą działać dużo to czemu ich nie wykorzystywać? Ja wobec takich środków jestem bezbronny...
OdpowiedzUsuńJa doszedłem do wniosku, że na imprezowanie i przyjemności wydałem całe zarobki życia, ale za to teraz mogę się odkuć, napisać o swoich doświaczeniach kilka książek i nie tylko zostać bogatym, ale i sławnym. Ktoś sobie ostatnio zażartował, że powinienem opublikować swojego bloga.
OdpowiedzUsuńJa jestem dziewczyną więc raczej nie płacę :)
OdpowiedzUsuńNo i co przeżyliśmy to nasze :)